skleroza

Alex

CHŁOOOOPAAAAAAAKI ZAAAAAAAAACZEKAJCIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A tak poważnie to mam prośbe czy mogli byście przypomnieć mi i przy okazji sobie co było na ostatniej szatańskiej sesji bo nie pamiętam ??

kosmi07

Z tego co pamiętam to chłopaki czekali na mnie w głównym obozie buntowników, a ja miałem sprawdzić co się dzieje z grupą, która nie dotarła (czyli tymi, których spotkaliśmy w górach, tymi co im kobieta przewodziła w skórzanym wdzianku), okazało się, że miała się rozpętać między nimi, a cesarską armią (jedną z kilku) bitwa, ja im trochę pomogłem i mimo przewagi liczebnej wroga wygrali niemal bez strat - przy czym część wrogów dołączyła do naszych po bitwie - i dzięki temu zamiast 6 tys. luda do rebeliantów dołączyło 10 tys. (wszystko było mniej więcej tak, jeśli ktoś ma jakieś rzeczy do dodania to piszcie).

OzzyWysokonizinny

dokładnie tak było, nic dodać nic ująć Very Happy

kosmi07

Paweł i Grzechu, weźcie napiszcie co się stało jak my się z Maćkiem zmyliśmy (bo szatan jakoś dużo pd-eków dał - znamienna liczba - 1410)

OzzyWysokonizinny

nic wielkiego, jeszcze pogadaliśmy, "dworęczniak" zorientował się że jesteśmy żołnierzami.... przekazaliśmy mu czego się dowiedział miniszek i ustaliliśmy plan strategiczny, jak powstrzymać statki z najemnikami. prawie się udało. dostaliśmy pod dowództwo mały oddział łuczników(100), wojowników(20) i chłopów(ok. 50). zrobiliśmy zaporę na rzece bo myśleliśmy że tam będą płynąć pod miasto(bo jest najbliżej) i tam się udaliśmy z naszym małym oddziałem. wysłaliśmy zwiadowcę żeby informował nas o tym jak zobaczy statki. i tak też się stało. przypłynęły 3 pseudo galery, ale wraz z nimi 10 mniejszych łodzi. małe łodzie przybiły do brzegu i wysypali się z nich, jacyś barbarzyńcy z toporami, młotami w hełmach z rogami. mieli też długie brody i sporo pili. udając rybaka wyszedłem żeby im się przyjrzeć ale ale zaczęli we mnie strzelać z kija....
kiedy się ściemniło usłyszeliśmy huk od strony galer i drugi od małych łodzi na brzegu. wtedy galery ruszyły w stronę rzeki i zaczęły wpływać. pierwszy okręt zatrzymał się na naszej zaporze i przebił sobie kadłub, kiedy ten znaczą tonąć, drugi ledwie wyhamował, lecz trzeci nie wiedział co się dzieje i pełną prędkością uderzył w tył drugiego co sprawiło, że te też zaczęły tonąć. nasi chłopi rozlali smołę i ją podpalili, a łucznicy strzelali do tych, którzy wyskakiwali z łodzi. ale w końcu strzały się skończyły i musieliśmy się wycofać. z naszej strony nie było żadnych strat. o tym że faktycznie coś tam się działo, "poinformowały" was płynące po rzece zwłoki owych najemników. my dotarliśmy do miasta w ciągu następnych 7 dni. a liczna najemników zmalała do 1tyś. wojów. po powrocie do miasta dowiedzieliśmy się o tym, że nasz "sojuszniczy" dystrykt został przejęty przez cesarskich, a z północy nadciąga do nas 2tyś żołnierzy generalnych(sama śmietanka wojskowa)a z ziem neutralnych nadciąga ok. 900 chłopa, lecz nie wiadomo kto to i po co idzie.
to by było tyle (w skrócie) i później były "pedeki" w wysokości 1410 Very Happy

kosmi07

Tak swoją drogą.... fajna liczba nie?

hyper

Szatanowi też się podobała Smile

Alex

i ja uwaząm iż jest to całkiem całkiem spoko liczba

kosmi07

Jak to było? 1kg drożdży 4 cukru i 10l wody?

OzzyWysokonizinny

i mamy bimberek Smile

przepis niezmienny od lat

kosmi07

Kurcze... wyszedł z tego mały off-topic, no nie?

OzzyWysokonizinny

czxasem i tak bywa.... zmieńmy temat przy następnej przygodzie

kosmi07

taaaaaaaaak, weźmy zacznijmy rewolucję alkoholową na ajpaju...

OzzyWysokonizinny

zamykam temat.
rozpoczniemy nowy wraz z nową przygodą.